W ramach ostatniej eskalacji napięcia między Iranem a Izraelem, Iran wystrzelił setki pocisków i rakiet bezpośrednio na Izrael. To pierwszy raz, gdy Iran atakuje Izrael bezpośrednio po tym, jak obie strony przez lata prowadziły wojnę cieni. Większość rakiet i dronów została przechwycona poza izraelską przestrzenią powietrzną, z minimalnymi szkodami na izraelskiej ziemi.

Prezydent USA Joe Biden podkreślił, że prawie wszystkie ataki zostały odparte dzięki pomocy Stanów Zjednoczonych i ostro potępił atak. Potwierdził „niezachwiane zobowiązanie Ameryki do bezpieczeństwa Izraela”.

Ten odwetowy atak Iranu nastąpił po ataku na jego konsulat w Syrii 1 kwietnia, w którym zginęło siedmiu oficerów irańskiej Gwardii Rewolucyjnej. Iran obwinia Izrael za ten atak, który jednak nie został ani potwierdzony, ani zdementowany.

Izrael jeszcze nie zdecydował o kolejnych krokach, mimo że premier Benjamin Netanjahu obiecał, że „razem odniesiemy zwycięstwo”. Minister obrony Izraela, Yoav Gallant, oświadczył, że szkody są niewielkie, jednak ostrzegł, że kampania się jeszcze nie zakończyła i wezwał do czujności.

Międzynarodowe reakcje również nadeszły. Brytyjski premier Rishi Sunak potępił „bezmyślny” atak Iranu i podkreślił, że Zjednoczone Królestwo „będzie nadal stało na straży bezpieczeństwa Izraela i wszystkich naszych regionalnych partnerów”. Sekretarz Generalny ONZ António Guterres również potępił eskalację i wezwał do „natychmiastowego zakończenia tych wrogości”.

Sytuacja pozostaje napięta, można oczekiwać kolejnych międzynarodowych rozmów i działań w celu uniknięcia dalszej eskalacji.