Wygląda na to, że planowana sprzedaż spółki córki BASF, Winterhall DEA, brytyjskiej firmie naftowej Harbour Energy, napotyka na polityczne opory. Zgodnie z informacjami zamieszczonymi w Handelsblatt, niemiecki ministerstwo gospodarki bardzo dokładnie sprawdza plany sprzedaży i może w rezultacie zniszczyć tę transakcję. Ministerstwo Roberta Habecka (Partia Zielonych) odmówiło skomentowania informacji, gdyż jakoby potencjalne procedury zweryfikowania inwestycji dotyczyłyby chronionych tajemnic handlowych.
Rząd federalny ma uprawnienia do zakazu przejęcia przedsiębiorstwa w określonych warunkach, jeśli nabywca nie pochodzi z UE. Według Handelsblatt, także frakcja koalicji Ampel naciska na sprzedaż. Polityk energetyki SPD Bengt Bergt podkreśla, że sprzedaż oznacza nie tylko utratę know-how, ale także techniczną kontrolę nad polami gazowymi. Ponadto sprzedaż prowadziłaby do utraty wiedzy eksperckiej w zakresie odseparowania i składowania CO2.
BASF ogłosił chęć połączenia z brytyjską firmą naftową Harbour Energy przed Świętami Bożego Narodzenia. Oznaczałoby to koniec niezależności jedynego niemieckiego producenta ropy naftowej i gazu. Pomimo tego wydarzenia, akcje BASF wzrosły na zamknięciu giełdy XETRA o 1,16 procent, osiągając 43,66 euro.
Planowane połączenie budzi nie tylko polityczny opór, ale również stawia pytania, jak zapewnić przyszły dostęp i wykorzystanie zasobów. Ponadto, należy chronić miejsca pracy i know-how pracowników w Niemczech. Eksperci wskazują również na znaczenie Winterhall DEA dla strategii energetycznej Niemiec, zwłaszcza w kontekście redukcji emisji CO2.
Pozostaje zobaczyć, jak będą rozwijać się plany sprzedaży BASF i Harbour Energy, i czy zostaną rozwiązane polityczne wątpliwości. Ostateczna decyzja zostanie prawdopodobnie podjęta w ciągu najbliższych tygodni. Wiadomość o planowanej sprzedaży już teraz przyciągnęła uwagę inwestorów i z pewnością wywoła dalsze dyskusje i rozwój w branży energetycznej.