Termin zwrotu w Amazon się skraca: Od kwietnia mniej czasu na odstąpienie od umowy

Cyfrowy rynek raz jeszcze przeszedł pewne zmiany: klienci internetowego giganta Amazon stają w obliczu znacznego skrócenia terminu zwrotu. Wewnątrz firmy potwierdzono, że od 25 kwietnia dla wielu produktów 30-dniowe prawo do zwrotu zostanie ograniczone do zaledwie 14 dni. Nowe regulacje dotyczą szczególnie artykułów z obszarów elektroniki, aparatów fotograficznych, artykułów biurowych oraz mediów rozrywkowych, takich jak muzyka, filmy i gry wideo. Jednak nie wszystkie towary objęte są zmniejszonym terminem. Produkty takie jak urządzenia własne Amazona oraz towar odnawiany zachowują powszechniejsze 30-dniowe prawo do zwrotu. To samo dotyczy większości innych kategorii produktowych. W Amazonie podkreśla się, że klienci nadal będą mogli znaleźć niepodważalną datę zwrotu na stronie produktu pod ceną. Dostosowanie do ustawowego minimalnego terminu zwrotu odzwierciedla krok, którym firma nawiązuje do praktyk innych sprzedawców detalicznych. Ułatwienie zwrotów produktów jest dla klientów zauważalną korzyścią – bezpłatne i nieskomplikowane. Dla sprzedawców jednak stanowi to obciążenie kosztowe, które według analiz EHI Retail Institute jest częściowo znaczne. Średnie wydatki od pięciu do dziesięciu euro na zwrot obciążają detalistów, przede wszystkim ze względu na wysiłek, jaki należy włożyć w sprawdzanie zwrotów pod kątem błędów i jakości. Tymczasem branża jest aktywnie zaangażowana w obniżanie wskaźnika zwrotów, aby zmniejszyć tego typu koszty. Mimo wszystkich starań, na przykład poprzez optymalizację opisów produktów czy stosowanie bardziej precyzyjnych tabel rozmiarów, wskaźnik ten utrzymuje się na stałym poziomie sześciu do dziesięciu procent – ze szczytowymi wartościami w dziedzinie mody wynoszącymi od 26 do 50 procent. Znaczne zmniejszenie nie nastąpiło dotychczas. Nie każdy sprzedawca jednak pokrywa koszty przesyłki zwrotnej. Aktualne liczby wskazują, że 14 procent przerzuca odpowiedzialność na konsumenta.