Globalne awarie w Microsoft: Azure i CrowdStrike powodują chaos

W ostatnich dniach doszło do znaczących zakłóceń w systemach Microsoft, które dotknęły przedsiębiorstwa z różnych sektorów na całym świecie. Problemy te dotyczyły między innymi linii lotniczych, szpitali oraz firm handlowych, co spowodowało pewne zamieszanie, ponieważ dwa różne problemy wystąpiły w krótkim czasie po sobie. W czwartek klienci w centralnej części Stanów Zjednoczonych, w tym niektóre linie lotnicze, doświadczyli awarii w systemie usług chmurowych Azure firmy Microsoft. Na stronie statusowej Azure podano, że wstępna przyczyna została już zidentyfikowana. Użytkownicy mogą nadal nie mieć dostępu do niektórych aplikacji i usług Microsoft 365, w tym platformy do wideokonferencji Teams. Rzecznik Microsoftu poinformował, że firma jest świadoma sytuacji i pracuje nad jak najszybszym przywróceniem usług dla poszkodowanych klientów. Kolejny problem wystąpił w piątek na wielu urządzeniach z systemem Windows, co według strony statusowej Azure związane jest z aktualizacją oprogramowania firm trzecich CrowdStrike. Przedstawiciel Microsoftu wspomniał, że firma jest świadoma problemu i zapowiedziała jego rozwiązanie. Przyczyną tej awarii była wadliwa aktualizacja zabezpieczeń CrowdStrike. Dyrektor generalny CrowdStrike, George Kurtz, poinformował, że firma aktywnie współpracuje z klientami dotkniętymi błędem. Zakłócenie to nie było jednak incydentem związanym z bezpieczeństwem ani cyberatakiem. Błąd został zidentyfikowany, odizolowany i rozwiązanie zostało już dostarczone. Łukasz Olejnik, niezależny badacz i konsultant ds. cyberbezpieczeństwa, wyjaśnił, że problem jest związany z aktualizacją oprogramowania CrowdStrike o nazwie Falcon Sensor. Zaktualizowane rozwiązanie zostało już wysłane na dotknięte komputery, jednak wciąż nie jest jasne, jak dokładnie można w pełni naprawić te już dotknięte systemy. Olejnik podkreślił, że naprawa błędu wymaga ręcznej ingerencji w pliki systemowe Windows w trybie naprawy, co ogólnie nie jest zalecane, ponieważ może to prowadzić do dalszych problemów. Duże przedsiębiorstwa powinny jednak być w stanie szybciej przeprowadzić te korekty. Globalne awarie, które sparaliżowały linie lotnicze, szpitale i służby ratunkowe, ukazują podatność systemów zależnych od technologii. Zdaniem Olejnika jeden błąd lub złośliwa manipulacja może dotknąć miliony ludzi i spowodować ogromne straty finansowe.