Amerykański koncern rozrywkowy Walt Disney udostępnił inwestorom wgląd do swoich ksiąg i przedstawił wyniki finansowe pierwszego kwartału 2024 roku. Disney ponownie skorzystał na silnym segmencie parków rozrywki i rejsów wycieczkowych.
Uwaga Wall Street od miesięcy skupia się na zmianach w biznesie medialnym giganta rozrywkowego. Amerykański rynek telewizji kablowej, który przez długi czas był niezawodnym źródłem dochodów, kurczy się z powodu rosnącej popularności usług streamingowych.
W rywalizacji z innymi koncernami Hollywood, Disney również uruchomił własną usługę streamingową, akceptując wysokie straty, aby dorównać liderowi branży, Netflixowi.
W ostatnim kwartale Disney odnotował spadek przychodów z telewizji kablowej o 12 procent do 2,8 miliarda dolarów (2,6 mld euro), jak poinformowało przedsiębiorstwo po zamknięciu giełdy amerykańskiej w środę. Jednocześnie jednak dział ten osiągnął zysk operacyjny w wysokości 1,24 miliarda dolarów, co oznacza spadek o 7 procent w porównaniu z poprzednim rokiem.
Przychody ze streamingu Disney+ oraz oferty sportowej ESPN+ wzrosły o 14 procent, przekraczając 6 miliardów dolarów. Operacyjna strata 216 milionów dolarów była już znaczącą poprawą w porównaniu z poprzednim rokiem, kiedy to odnotowano stratę w wysokości 1 miliarda dolarów.
Liczba subskrybentów Disney+ nieznacznie spadła o 1 procent do 111,3 miliona, jednak spółka oczekuje w nadchodzących miesiącach wzrostu o 5,5 do 6 milionów użytkowników. W porównaniu, Netflix obecnie ma ponad 260 milionów abonentów na całym świecie.
Funkcjonowanie parków rozrywki i sprzedaż gadżetów przyniosły w ostatnim kwartale zysk operacyjny w wysokości 3,1 miliarda dolarów przy przychodach wynoszących 9,1 miliarda dolarów. Rok temu szef Disneya, Bob Iger, postawił sobie za cel obniżenie kosztów o 7,5 miliarda dolarów.
Oszczędności prawdopodobnie będą jeszcze wyższe, mówi on teraz. Pomimo niemal niezmienionych ogólnych przychodów na poziomie 23,5 miliarda dolarów w kwartale, zysk wzrósł z 1,28 do 1,9 miliarda dolarów. Iger podkreślił, że działania oszczędnościowe przyczyniły się do tego w wysokości 500 milionów dolarów.
W lecie serwis streamingowy Disney+ planuje wprowadzenie działań przeciwko osobom korzystającym z cudzych haseł, ograniczając możliwość współdzielenia kont. Dotychczas użytkownicy spoza wspólnego gospodarstwa domowego mogli dzielić się kontem, ale w przyszłości będą musieli płacić osobno za subskrypcję.
Ten krok Netflix wprowadził już kilka miesięcy temu i dzięki temu nawet zyskał więcej abonentów. Disney chce osiągnąć rentowność swojego biznesu streamingowego do końca września, mimo że w ostatnim kwartale odnotował stratę operacyjną wynoszącą 216 milionów dolarów.
Działania przeciwko użytkownikom korzystającym z cudzych haseł wiążą się jednak z ryzykiem, ponieważ rozczarowani klienci mogą przejść do konkurencji. Niemniej Disney ma nadzieję, że atrakcyjność jego oferty streamingowej z popularnymi filmami i serialami takimi jak "Gwiezdne Wojny" i superbohaterowie Marvela, nad którymi wciąż trwają prace, zwiększy liczbę subskrybentów.
Wydawnictwo Epic Games i większe dywidendy przyciągają inwestorów – szef Disneya, Bob Iger, ma również wielkie plany w branży gier. Koncern nabył udziały w studiu deweloperskim Epic Games (znane z gry "Fortnite") za 1,5 miliarda dolarów. Razem planują stworzyć "uniwersum Disneya", w którym będzie można kupować gry i wirtualne przedmioty.
Iger wyjaśnił w wywiadzie telewizyjnym dla CNBC, że uniwersum Disneya będzie istniało obok gry online "Fortnite", lecz ma być z nią powiązane. Rozwój będzie jednak trwał jeszcze kilka lat, powiedział szef Disneya. Odczuwalne ulepszenia w biznesie streamingowym, udział w producencie gier Epic Games i znaczne zwiększenie dywidend dla akcjonariuszy - wszystko to skłoniło inwestorów w czwartek do odważnego inwestowania w akcje Disneya.
Akcje koncernu rozrywkowego jako najmocniejsza pozycja w indeksie Dow Jones Industrial - czasowo wzrosły o 11,6 procent do 110,61 dolarów amerykańskich. Tym samym akcje Disneya w roku 2024 są do tej pory z zyskiem 22,5 procent najlepiej prosperującą akcją wśród 30 wartości najbardziej znanego indeksu Wall Street. Ponadto Disney osiągnął najwyższy poziom od roku.
Analityk Markus Leistner z DZ Bank napisał: "Powrót się udał i magia wróciła". Odnosił się nie tylko do dobrych wyników kwartalnych, ale także do udziału akcjonariuszy w sukcesie firmy. Podwyższona o 50 procent dywidenda i program wykupu akcji o wartości trzech miliardów dolarów są przekonujące.
Początek współpracy z Epic Games jest obiecujący, a planowane wprowadzenie środków przeciwko osobom korzystającym z cudzych haseł w Disney+ latem prawdopodobnie doprowadzi do wzrostu liczby abonentów. Analityczka Jessica Reif Ehrlich z Bank of America zatytułowała swoją analizę Disneya po ogłoszeniu wyników kwartalnych "Paczka pełna radości".
Podkreśliła przede wszystkim bardzo silny zysk operacyjny i zaznaczyła, że Disneyowi udało się znacząco obniżyć koszty. "Nieco ponad rok po powrocie do firmy na stanowisko dyrektora generalnego, działania Boba Igera już przynoszą efekty" - napisali. Potwierdziła swoje zalecenie zakupu akcji i podobnie jak wielu innych analityków, podniosła swoją cenę docelową.
Disney podjął śmiałe kroki, aby odpowiedzieć na zmieniający się krajobraz telewizyjny. To potwierdza również zapowiedź wspólnego przedsięwzięcia z Discovery (WBD) i Fox na rzecz usługi streamingowej sportów przez niezależną aplikację. Ponadto firma skupia się na ożywieniu działu filmowego, przyspieszeniu inwestycji w parki tematyczne oraz ekspansji na rynek gier.