Gospodarka wodna 2024: Rok pełen wyzwań i eskalacji

Rok 2024 okazał się dla gospodarki wodnej burzliwym okresem pełnym kryzysów i oburzenia. Zarówno zanieczyszczenia środowiska, jak i rosnące opłaty za wodę wywołały niezadowolenie wśród konsumentów i organizacji ekologicznych. Szczególnie skandale związane z zanieczyszczeniem ścieków stały się tematem nagłówków. Dane organów ochrony środowiska potwierdziły znaczne pogorszenie sytuacji, co miało odzwierciedlenie m.in. w biegu rzeki Tamizy. Słynne zawody wioślarskie między uniwersytetami Oksford i Cambridge znalazły się w centrum uwagi, gdy jeden z wioślarzy publicznie skrytykował obecność bakterii E. coli w wodzie. Dalej na północ United Utilities znalazło się pod ostrzałem krytyki, kiedy ujawniono raporty o odprowadzaniu ponad 100 milionów litrów nieoczyszczonych ścieków do jeziora Windermere. W latach 2021-2023 firma nielegalnie odprowadziła do jeziora do 286 milionów litrów odpadów, co było wynikiem zrzutów w okresach nieobjętych zezwoleniami. Na południu Anglii właściciel South West Water, Pennon, borykał się z konsekwencjami wybuchu epidemii pasożytów w hrabstwie Devon, która zagrażała zdrowiu publicznemu. Zanieczyszczenie pasożytem Cryptosporidium zmusiło firmę do dostarczania mieszkańcom wody butelkowanej nawet przez dwa miesiące, ponieważ wodę pitną trzeba było przegotowywać ze względu na ryzyko zarażenia. W grudniu organ regulacyjny Ofwat ogłosił znaczną podwyżkę opłat za wodę. To wywołało silny sprzeciw ze strony obrońców praw konsumentów, którzy skrytykowali planowaną średnią podwyżkę rachunków o 36% w ciągu najbliższych pięciu lat. Podczas gdy w przyszłym roku planowana jest podwyżka o £86, do 2030 roku konsumenci będą musieli zapłacić dodatkowe £157, aby wesprzeć plany finansowania rozległej modernizacji infrastruktury o wartości £104 miliardów. Krytyka pojawiła się, że Ofwat uległ presji firm i obarczył konsumentów kosztami wieloletnich niedoinwestowań w podupadającą infrastrukturę wodną.